top of page
Zdjęcie autoraPaulina Ponder

Afera z masłem. Czy cena to problem?

Jeśli masło ma być produktem sztandarowym dla tego co dzieje się od kilku lat z cenami żywności, to owszem, również uważam, że to problem.

Ale samo w sobie?

Być może żyję w bańce gdzie masło jest zupełnie zbędne, z drugiej strony moi pacjenci również rzadko po nie sięgają (i to zanim spotkaliśmy się pierwszy raz i odradziłam jego spożycie). A nawet gdybyśmy go używali to czy cena choćby 20zł za kostkę to problem? Kostka to dużo i w teorii na długi czas powinna wystarczyć...

Jeśli nie wyobrażamy sobie życia bez masła to należałoby rozsądnie podejść do tematu jego zużycia. Raz dziennie, cienko posmarowana kromka chleba jest ok. Jeśli jednak potrzebujecie 2 kostek w tygodniu to cena wcale nie jest największym problemem. Masło to ogromna porcja energii i duża ilość nasyconych kwasów tłuszczowych, które powinniśmy ograniczać. Uważam, że to właśnie w tym kontekście, rozmowa o maśle powinna być tak barwna jak teraz, gdy oburzamy się na cenę.


O co chodzi z tymi nasyconymi kwasami tłuszczowymi? A no o to, że duża ich podaż powoduje wzrost stężenia we krwi lipoprotein o niskiej gęstości ( tzw.„złego cholesterolu” LDL ang. low density lipoprotein). Cząsteczki mają wpływ na budowanie się blaszki miażdżycowej w naczyniach krwionośnych. Podwyższony poziom LDL przekłada się na wyższe ryzyko sercowo-naczyniowe, a co za tym idzie zwiększa ryzyko udaru mózgu lub zawału serca

Zalecenia mówią, aby nasycone kwasy tłuszczowe nie przekraczały 10% podaży energii w diecie, a dla gruby osób ze zwiększony ryzykiem sercowo-naczyniowym 6-7%. 6% dziennego zapotrzebowania oszacowanego dla 2000 kcal to 120 kcal co jest równoważne z łyżką masła. Pamiętajcie jednak, że tłuszcze nasycone to nie tylko masło i smalec, ale też inne produkty odzwierzęce jak nabiał, jajka oraz słodycze często zawierające olej palmowy czy kokosowy. Nie wynika więc z tego, że łyżka masła jest ok bo nie tylko masło jecie.


Nie potrzebujemy masła. Można je wymienić na serki kanapkowe, hummus, majonez lekki (polecam Go Vege) czy gukamole. Poza plusami wynikającymi z profilu tłuszczów w tych produktów, w gratisie dostajemy coś co nie staje się jak kamień w lodówce, łatwo się rozsmarowuje i jest przepyszne. Jeśli nigdy nie próbowaliście takich podmianek koniecznie spróbujcie. Jeśli jednak, z jakiegoś powodu bardzo lubicie masło używajcie go w ograniczonych ilościach. Traktując masło jak produkt rekreacyjny cena nie będzie problemem.









0 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comments


Post: Blog2_Post
bottom of page